Ponad 1000 osób wzięło udział w piątkowym pogrzebie zamordowanej licealistki.
Wierni gromadzili się nie tylko w świątyni, ale też przed nią a nawet na przykościelnym placu. Licznie stawili się uczniowie i nauczyciele międzyrzeckiego LO, w którym od początku września uczyła się Małgosia. Przyszli ze sztandarem szkolnym przewiązanym kirem i wystawili wartę honorową przy trumnie koleżanki.
Ks. Jerzy Cąkała, proboszcz Parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Kożuszkach, wspominał Małgosię jako mądre i utalentowane dziecko. Mówił, że ludzie nas zawodzą w świecie ogarniętym złem i nienawiścią.
- Małgosia pozostanie w naszych myślach. Dziękujemy Panu Bogu za dar tego życia. Dziękujemy rodzicom, że wspierali jej wszystkie talenty. I że przekazali największy dar swego życia tu na ziemi - mówił kapłan zachęcając wiernych do pogodzenia się z tą przedwczesną śmiercią.
Małgosia została uduszona w niedzielę. Jej ojciec znalazł ciało nazajutrz w studni w popegerowskim sadzie w Halasach. We wtorek matka 18-letniego Pawła R. natrafiła na opuszczonej posesji pod Siedlcami na powieszone ciało swego syna. Śledztwo ma wyjaśnić czy osiemnastolatek brał udział w zabójstwie swojej koleżanki.